Nogaś: Dzisiaj się sprzedaje jeszcze laski z cukierkami?
Mann: Nie wiem, chyba już nie... Pamiętam je!
Nogaś: Jak wyglądały?
Mann: Wyglądały tak trochę, wie pan, jak laska z cukierkami.
Nogaś: Aha.
Kwiatki z kazań pana Manna i nie tylko, czyli to, co było w Programie Trzecim najlepsze. Czy to humor tylko dla brodaczy - nie wiem. W każdym razie na nic innego bym go nie zamienił.
2010-12-20
2010-12-14
Czemu pługi śnieżne jeżdżą parami?
Mann: W nocy pług sam czuje się smutny, więc jedzie z płużycą, to jest zupełnie naturalne.
2010-12-12
Teresa Drozda a rzeczowniki bez liczby pojedynczej
Mann: Czyli co, nie ma "jednego drożdża"?
Bukartyk: Jest Teresa Drożdża.
Mann: Ale... Proszę pana, ja mówię o tym, co pączkuje, no. Teresa pączkuje?
Bukartyk: Skąd pan wie, że Teresa nie pączkuje?
Mann: No takie mam wrażenie przynajmniej.
Bukartyk: Jakbym był Teresą, natychmiast zacząłbym pączkować.
Mann: Samoczynnie?
Bukartyk: Jeszcze tego nie przemyślałem, ale prawdopodobnie... byłbym i do tego skłonny.
Mann: Muszę pana zdyscyplinować sygnałem.
Bukartyk: Jest Teresa Drożdża.
Mann: Ale... Proszę pana, ja mówię o tym, co pączkuje, no. Teresa pączkuje?
Bukartyk: Skąd pan wie, że Teresa nie pączkuje?
Mann: No takie mam wrażenie przynajmniej.
Bukartyk: Jakbym był Teresą, natychmiast zacząłbym pączkować.
Mann: Samoczynnie?
Bukartyk: Jeszcze tego nie przemyślałem, ale prawdopodobnie... byłbym i do tego skłonny.
Mann: Muszę pana zdyscyplinować sygnałem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)