Kulisy powstania prognozy pogody

Słuchacz: Panie Wojtku, tak słucham tej prognozy pogody dzisiaj, jak pan ją czyta, tak słucham, słucham... Nie mogę uwierzyć, bo mnie się wydaje, że pan jej nie czyta, tylko ściemnia po prostu, wymyślając tę pogodę na poczekaniu. Naprawdę! W Warszawie piękne słońce - nie wiem, co się dzieje!
Mann: Nawet jak wymyślam, to mi pan nie udowodni!

Podejście do przebojów

Mann: Z niektórymi piosenkami jest tak, jak z ukochanym smakołykiem: przedawkowane powodują mdłości i już się nie chce, ale jak czekamy dłużej, to potem smakują wybornie.

Do kitu i do luftu

Mann: To się akurat pewnie nie odnosi do Dylana, ale mamy rozwinięcie tematu kitu. Pan Jarek pisze, że mówiło się też "do luftu". A w sprawie kitu, to można było kit wciskać również, co pamiętam oczywiście, jako szklarz.
Chojnacki: Jako, przepraszam, kto?
Mann: Były szklarz.
Chojnacki: Aha. A czy luft można wciskać?
Mann: Można! Pod ciśnieniem.
Chojnacki: Dziękuję za wyjaśnienie.

Jak się liczy ludzi

Chojnacki: Teraz chciałbym przypomnieć takie nagranie, które w innej audycji zaproponowałem słuchaczom niedawno, i odezwały się naprawdę miliony żądań, żeby powtórzyć, no to...
Mann: Jak zwykle zresztą!
Chojnacki: Tak! Tak, chyba koło nawet czterech milionów, tak dokładniej rzecz biorąc.
Mann: Ale według szacunków policji - dwa listy przyszły... Tak koryguję, żebyś się nie poczuł.
Chojnacki: Ja tego w zasadzie nie słyszałem, ja pozostaję przy moich czterech milionach... około...

Uniwersalny redaktor

Owczarek: Serwus! Serwus wszystkim bigbitowcom i nie-bigbitowcom, i panu, panie redaktorze, bo nie wiem, do której kategorii pana zaliczyć.
Mann: Do wszystkich.

O młodzieży narodowej

Mann: Wyrażam zaniepokojenie, że pan jest przeciwnikiem młodych, dynamicznych i walczących o swoją przyszłość ludzi.
Bukartyk: Trzymam za nich kciuki. Nie powiem gdzie.

Aby z zegarem było prościej

Mann: Otrzymałem też informację od słuchacza, bardzo istotną, i to jest porada właściwie. Pan Szymon pisze, żebym się już nie musiał dziwić, że teraz zegar pokazuje inną godzinę niż poprzednio, najprościej jest wyjąć baterie z zegara i wtedy już nie ma tych zaskoczeń, że co spoglądam, to co innego on pokazuje.
Gąsiorowski: Nie każdy zegar ma baterie!
Mann: No to można mu sprężynę wyrwać! Panie Michale, pan komplikuje prostą sprawę. Chodzi o to, żeby zegar obezwładnić.