Mann: Przepraszam, ale toczymy rozmowę z redaktorem Nogasiem, który nie opuścił studia, więc kontynuujmy ją. Czy pana zdaniem kobiety są fałszywe, czy nie?
Nogaś: Przekonuję się od trzynastu lat, że jedna przynajmniej nie.
Mann: No... Lizus, lizus! I ma na myśli oczywiście panią Nogasiową.
Nogaś: Pozdrawiam!
Mann: Nie no, po prostu... W męskim towarzystwie sobie tak żartujemy - ale się zaczerwienił! A żona słucha Trójeczki o tej porze?
Nogaś: Myślę, że już tak!
Mann: Dlatego właśnie nie wrobiłem... Ominął, naprawdę, zmysłem sapera wszystkie pułapki i wilcze doły, które tu były zastawione. Drogi redaktorze...