2009-06-25

Wokalista po przejściach

Mann: Trzeba podziwiać gościa. Udar, na pewno trauma z tym związana, przeżycie, a on, proszę, już przed mikrofonem i znowu występuje. Jan Chojnacki w studiu, a to była grupa Five Horse Johnson.
Chojnacki: Dzień dobry! Też powstałem dzisiaj jak... feniks.
Mann: Tak?
Chojnacki: No tak!
Mann: A spopieliłeś się wczoraj?
Chojnacki: Eee... W nocy się spopieliłem.
Mann: No, w nocy to niejeden chłopina się popieli!
Chojnacki: Jak? Po... po co?
Mann: Nie, nic. Tak sobie coś powiedziałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz